Budzisz się, czując
falę zimna. Lekko się podnosisz i spoglądasz na zegarek. Dopiero dziewiąta
dwadzieścia, a Ty dziś zajęcia masz na dwunastą. Powoli się ubierasz,
doprowadzasz do porządku, zakładasz gruby płaszcz i ciepłe buty. Kierujesz się
w stronę bełchatowskiego sklepu, zaopatrzywszy się w bułki i paczkę papierosów, tuż przy kasie twój wzrok przykuwa stojak z prasą. Podchodzisz i chwytasz
do ręki jedną z gazet i powoli czytasz treść pierwszej strony.
Szybko płacisz za zakupy i biegniesz w kierunku bloku. Wchodząc do mieszkania,
zakupy rzucasz w kąt, siadasz na stole i jeszcze raz czytasz pierwszą stronę
gazety.
„Bełchatowski siatkarz przyłapany!
Mariusz Wlazły, przyjmujący PGE Skry wczoraj, w godzinach wieczornych był widziany w parku z pewną kobietą, która na pewno nie przypomina jego żony. Jak wskazuje zdjęcie, sportowca z kobietą łączy coś więcej niż tylko przyjaźń lub sprawy zawodowe. Doskonale widać, jak para się namiętnie całuję. Oto istny dowód, że Mariusz Wlazły zdradza swoją obecna żonę, Paulinę! Siatkarz ma miano spokojnego i opanowanego człowieka, podkreślającego na każdym kroku, że rodzina jest najważniejsza. Jak widać, Wlazły wcale taki nie jest. Dowiedzieliśmy się, że owa kobieta ma dwadzieścia lat. Czyżby młoda fanka przyjmującego? A może kobieta udająca uczucie, jakie łączy ją z Wlazłym dla względów materialnych oraz pieniędzy? Pewne jest to, że małżeństwo siatkarza wisi na włosku, właśnie przez tą młodą kochankę, która bardzo namieszała w życiu Wlazłych.”
Łzy zmoczyły już zdjęcie,
na którym doskonale widać twoją i Mariusza twarz. Szybko sięgasz po komórkę i
wykręcasz numer siatkarza.
-Przyjedź do mnie,
jak najszybciej.
-Olka, coś się stało?
-Tak, Mariusz błagam,
szybko – szlochasz i kończysz połączenie, czytając po raz kolejny artykuł,
który zrujnował świat Mańka i twój.
Po kilku minutach
słyszysz szczęk zamka drzwi, nie ruszasz się z miejsca, tylko czekasz. Mariusz
wchodzi do kuchni z przerażeniem wymalowanym na twarzy.
-Boże, co się stało?
– widzi twoją zapłakaną twarz.
-Czytaj – mówisz
cicho i podsuwasz mu gazetę, a on siada na krześle i chwyta pismo w rękę.
-Co to do cholery ma
znaczyć?! - po raz pierwszy słyszysz jak
krzyczy
-Maniek..
-Pozwę skurwysynów do
sądu, wylecą wszyscy za zbity pysk!
-Mariusz.- szlochasz
jeszcze bardziej
-Kochanie,
przepraszam. – Sadza ciebie na kolanach – Oni nie maja prawa nas tak oczerniać,
a ciebie w szczególności.
-Co teraz będzie?
-Nie wiem – wtula się
w zagłębienie twojej szyi.
-Widziałam, że to co
robimy jest złe. Zrujnowałam ci małżeństwo, zniszczyłam życie. Ja zniknę,
obiecuję. A ty wrócisz do żony, przeprosisz, wytłumaczysz, będziecie
szczęśliwi.
-Ola, co Ty mówisz?! Nie
pozwolę ci odejść! Rozwiodę się z Pauliną, zamieszkamy razem, jeśli chcesz to
nawet się wyprowadzimy, Arka zabierzemy ze sobą. Ale pamiętaj, nie zostawię
Cię. Przez te parę miesięcy nie byłem tak szczęśliwy, jak przez kilkanaście lat
spędzonych z Pauliną. Oluś, kocham Cię. – mówi i wbija się w twoje usta.
-Maniek, ja ciebie
też. Dziękuję, za to że jesteś – ocierasz łzy i ponownie się w niego wtulasz.
Zaskoczyła Cię jego
reakcja. Przecież tak nie dawno mówił, ze nie może się rozwieść z Pauliną, bo
będzie afera. A teraz tak na od razu, deklaruję, że chcę Ciebie. A ty
zastanawiając się skąd ta nagła zmiana, tak po prostu cieszysz się ciepłem jego ciała.
*
Ja tego nie lubię, jak zawsze zresztą.