wtorek, 12 marca 2013

Piąta kawa.

Kładziesz dwa gorące kubki kawy na szklanym stoliku przed sofą. Siadasz otulając się grubym kocem. Nie odzywasz się, nie naciskasz. Wiesz, że Mariusz wszystko Ci wytłumaczy, tylko najpierw on musi sobie wszystko poukładać. Szczupłymi palcami otulasz kubek z gorzką kawą.
-Powiedziałem jej wszystko – mówi cicho – Nie zdziwiła się. Powiedziała, że już wcześniej wiedziała. Mówiła, że nie będzie robić żadnej afery, głośnego rozwodu. Jedyne czego chcę, to to żebym nie okłamywał Arka, że wciąż ją kocham i żebym był z tobą szczęśliwy.
-A będziesz? – pytasz wpatrując się w te czekoladowe oczy
-Jak dotąd byłem cholernie szczęśliwy. – kładzie głowę na twoich udach
-Maniek boję się. – wsuwasz palce w jego włosy – Tak strasznie się boję, że coś pójdzie nie tak, że to uczucie tak po prostu pryśnie. A co jeśli, nie potrafimy być partnerami? Jeśli ja nie będę potrafiła się do tego przystosować?
-Jeśli nie spróbujemy, to nigdy się nie przekonamy – podnosi się i lekko muska twoje usta. Odwzajemniasz spokojny pocałunek, ale to chwili przerywa wam dzwonek komórki Mariusza. Odrywasz się od wielkoluda, a ten spogląda na telefon
-To Michał – mówi
-Pójdę na balkon – wstajesz zgarniając po drodze paczkę papierosów z komody, zostawiasz go, aby mógł w spokoju porozmawiać z przyjacielem.
Mroźne powietrze nieprzyjemnie szczypie twoje, jeszcze rozpalone usta. Rozwiewa długie włosy, rozdmuchuję papierosowy dym. Czujesz jak czerwienią ci się policzki. Czujesz jak się uzależniasz, jak nie możesz bez czegoś wytrzymać.  Nie możesz wytrzymać bez papierosów, bez kawy. I bez niego. Bez niego jest ci najtrudniej wytrzymać. Najbardziej, najmocniej. Jesteś straszliwie pogubiona w swoich uczuciach, nie wiesz co czujesz, nie wiesz czego chcesz. Ale przecież masz tylko dwadzieścia lat, dopiero wkraczasz w dorosły świat, a już na starcie czeka cię trudne wyzwanie. Czy podołasz uczuciu jakim darzy cię Mariusz? Czy ty czujesz do niego to samo? Ja dalej potoczy się wasze życie?  Tyle trudnych pytań, a odpowiedzi ani jednej.

Wchodzisz do ciepłego mieszkania i kierujesz się do łazienki, mijając mężczyznę krzątającego się po kuchni. Po krótkim prysznicu, kładziesz się do łóżka, przymykając oczy i słysząc strumienie wody dobiegające z łazienki.


Ostatnie co pamiętasz, przed odpłynięciem w objęcia Morfeusza, to Mariusz wślizgujący się pod kołdrę i jego delikatną dłoń oplecioną na twoim brzuchu. I wiesz, że gdy się obudzisz, on pierwszy raz będzie dalej przy tobie.

*
 Jeszcze dwa rozdziały i kończymy pić kawę.
Ale za to mamy to.