Wszystko szło
wspaniale. Były idealne wieczory, były idealne noce, były idealne poranki, były idealne spacery, było idealne
leniuchowanie, Wy byliście idealni. Do czasu. Do czasu, gdy on zaczął znikać
zaraz po wieczornym treningu, a wracać późną nocą. Nie siadał już z kubkiem parującej kawy obok ciebie i nie
wtulał głowy w zagłębienie twojej szyi. Przestawał przed wyjściem z domu,
szeptać kochaj mnie i muskać twój
policzek. Mężczyzna, którego pokochałaś, uzależniłaś się od niego, tak po
prostu zniknął. Zniknął, a pojawił się zupełnie inny człowiek. Zniknął jak
uczucie między wami. Cierpiałaś każdego dnia, widząc jak on staje się coraz
bardziej oziębły, nieczuły. Płakałaś, skulona na kanapie, gdy go nie było.
Szlochałaś bezgłośnie, mocząc poduszkę, gdy on spał odwrócony plecami do
ciebie.
Tak po prostu, z dnia na dzień wszystko runęło.
A każda myśl w twojej głowie, błądziła wokół pytania ‘dlaczego?’
Odpowiedź znalazłaś w porannej, czwartkowej prasie.
Tak po prostu, z dnia na dzień wszystko runęło.
A każda myśl w twojej głowie, błądziła wokół pytania ‘dlaczego?’
Odpowiedź znalazłaś w porannej, czwartkowej prasie.
Jak codziennie, przed zajęciami wychodzisz do osiedlowego sklepu. Po raz kolejny twoją uwagę przykuwa stojak z gazetami. Łapiesz jedną z nich i wracasz do domu. Pochłaniasz tekst, wgapiasz się w zdjęcie.
„ Mariusz Wlazły po raz kolejny przyłapany!
Siatkarz PGE Skry w środę w godzinach wieczornych był widziany na obrzeżach miasta z kobietą, która na pewno nie była jego obecną partnerką. Jak widać na zdjęciu sportowca z kobietą łączy coś trwałego. Doskonale widać, jak para się namiętnie całuję. Zaskakujący jest fakt, że ponad rok temu zaistniała bardzo podobna sytuacja. Siatkarz był widziany z młoda dziewczyną, wówczas, gdy był w związku małżeńskim z Pauliną Wlazły. Jednak małżeństwo się rozpadło, a związek pomiędzy kochankami zaistniał na dłużej. Czyżby przyjmującemu znudziła się jego obecna partnerka? Czy opanowany i spokojny siatkarz na boisku, w życiu prywatnym lubi się zabawić i zmienia partnerki jak rękawiczki? Co na to jego kobieta? Czy siatkarz zaliczy kolejne rozstanie?"
Déjà vu, nieprawdaż?
Czy aby rok temu, nie czytałaś tego samego?
Czy nie rok temu, ta cholerna gazeta nie zniszczyła życia cichej studentki?
Czy teraz nie niszczy życia partnerce Mariusza Wlazłego?
Czy aby rok temu, nie czytałaś tego samego?
Czy nie rok temu, ta cholerna gazeta nie zniszczyła życia cichej studentki?
Czy teraz nie niszczy życia partnerce Mariusza Wlazłego?
Wycierasz mokre
policzki. Dość łez, dość płaczu.
Już dużo się nacierpiałaś przez ostanie tygodnie.
Wyciągasz dużą walizkę, pakujesz potrzebne rzeczy, a gazetę chowasz na jakiś czas do szuflady.
Siadasz z notatkami w ręku i czekasz na wieczór, czekasz aż on wróci z popołudniowego treningu.
Już dużo się nacierpiałaś przez ostanie tygodnie.
Wyciągasz dużą walizkę, pakujesz potrzebne rzeczy, a gazetę chowasz na jakiś czas do szuflady.
Siadasz z notatkami w ręku i czekasz na wieczór, czekasz aż on wróci z popołudniowego treningu.
Powoli przyzwyczajam się,
do swej nieobecności,
powoli przyzwyczajam się,
do swej obojętności i tak
czasem sobie myślę, że
lepiej byłoby gdyby nie było mnie,
a może nie,
a może właśnie mylę się
i tak sobie myślę, że
wszystko czego pragnę, czego chce
spala się.
Zanim wyciągnę po to ręce,
spala się.
do swej nieobecności,
powoli przyzwyczajam się,
do swej obojętności i tak
czasem sobie myślę, że
lepiej byłoby gdyby nie było mnie,
a może nie,
a może właśnie mylę się
i tak sobie myślę, że
wszystko czego pragnę, czego chce
spala się.
Zanim wyciągnę po to ręce,
spala się.
*
Przedostatni łyk, ostatni w kwietniu.
A co za tym idzie, coś nowego.
eeej, nie ma tak. A więcej napiszę jak się obudzę.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie tak podłego Mańka w rzeczywistosci i w tym tkwi spory urok tej historii, jest mocno nieprzewidywalna, ale i prawdziwa, bo niektórzy mężczyźni właśnie tak mają, a my musimy cierpieć przez te ich zapędy do ciągłego zmieniania. A może by tak zacząć od siebie, a nie od nowej kochanki? Myślę, że eksperymentalnie mogliby spróbować. Szkoda mi jej, ale jest młoda i jakoś się pozbiera, a takiego jak tutaj Wlazły to natychmiast za drzwi i blokować durną tęsknotę. Jak to ostatni? No w sumie co by tu jeszcze można... Ważne jednak, że będzie coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńNo i bum. Faceci bywają straszni. Boję się tego, co ona wymyśliła. Jest zbyt opanowana, a zemsta na zimno potrafi być okrutna.
OdpowiedzUsuńNo tak. Skoro raz zdradził, dlaczego teraz miałby nie zrobić czegoś podobnego. Szkoda mi Oli, ale ma jeszcze tyle życia przed sobą, że na pewno sobie poradzi, nie będzie rozpaczała po Mariuszu zbyt długo. Mariuszu, który swoją drogą jest strasznie zapatrzony w siebie tutaj. I przez to, że tak odbiega od mojego wyobrażenia prawdziwego Mariusza, jest jeszcze fajniejszy.
OdpowiedzUsuńno tu to mnie zaskoczyłaś... czyżby taki wielki i na pozór poukładany siatkarz nie może połapać się w uczuciach?
OdpowiedzUsuńaha ten Maniek, nie spodziewalam sie tego.. ale cóż się spodziewać, skoro potrafił i Pauline zdradzać.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że Mariusz okaże się takim dupkiem.
OdpowiedzUsuńNo i zbieram szczękę z podłogi... Nawet w najśmielszych snach przez myśl mi nie przeszło coś takiego, żeby Mariusz zdradził Olę! Deja vu jak cholera! Pytanie tylko, co autorka miała na myśli, obracając sprawę w ten sposób: albo chciała żeby Ola zobaczyła, jak czuła się wtedy Paulina, dowiadując się o zdradzie; albo może chciała pokazać jak różne dwa oblicza może przyjmować pan Wlazły? Ciężka sprawa, ale jaki był finał całej tej zawiłej historii, dowiemy się podczas picia ostatniej kawy.:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Patex ;)
Byłam tu.
OdpowiedzUsuńWOW że tak to postanowisz skończyć to sie nie spodziewałam. Jestem strasznie ciekawa jak to postanowiłaś napisać ostatnią kawę czyli co na to Mariusz. Będzie się tłumaczył czy odpuści
OdpowiedzUsuńZobaczymy
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
Nakopię mu do dupy, jak go spotkam, ma to jak w banku. Maniek, jak tak można, no jak? :c życie ci już kompletnie niemiłe?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Nie mogę się doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie ;)
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
http://4volleyball44.blogspot.com/
Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakieś znaki ;3
Pozdrawiam ;)
Szybko się znudziła Mariuszowi. Szkoda mi jej. Mariusz zachował się w stosunku do niej nie fair. Ale nie powinien tak.
OdpowiedzUsuńCo za skurwiel...
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, żeby po czymś takim mogła do niego wrócić. Oj nie.
Myślałam, że im się uda. Jednak ich szczęście długo nie trwało. A Mariusz jest bardzo nietrwały w uczuciach. Dał jej nadzieję, rozkochał, a teraz tak po prostu znalazł sobie inną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Świetne to. : )
OdpowiedzUsuńCzekam na ostatni już niestety rozdział.
Pozdrawiam.
ale jak to? M Ty idioto!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za opóźnienie, ale już jestem i wszystko nadrobiłam:) Normalnie nie chce mi sie wierzyc. Mariusz tak zapewniał ją o swojej miłości a teraz? Spieprzył to, najzwyczajniej w świecie to spieprzył.
OdpowiedzUsuńNo nie... Dlaczego ja sie pytam? Przecież miało być tak pięknie... :(
OdpowiedzUsuń